Dziewczyna i Wilk
Ballada z morałem antykorupcyjnym, na motywach znanej bajki braci Grimm „Czerwony Kapturek”
Małe miasto latem, gdzieś koło południa
Dziewczę z koszem bieży - piękna jest i
schludna.
Pędzący zaś szosą Wilka wóz kultowy
Osadzi na miejscu szofer nasz morowy.
- Gdzież to, Kaptureczku? - pyta Wilczek
młody...
- Do Babci, frajerze, nie brak mi urody.
Głupia też nie jestem, spadaj mi stąd
koleś.
Znam ja wilków zamiar, wilki to głupole.
- Ależ skąd, panienko! Jam Wilk z nowej
baśni.
Brzydzę się podstępów i tych różnych
waśni.
Uprzejmie zapraszam! Wsiądź, przecie
podwiozę
Do babci lub dalej, pieszo będzie
gorzej...
- Nie wiem czy ci wierzyć, ale niech tam,
zgoda!
Ładną latasz bryką - tak jak każe moda.
Kabriolet wygodny, panna zręcznie wskoczy,
Skoro Wilk zaprasza, młodzian tak
uroczy...
- Gdzież twa babcia miła dumnie dzierży
chatę?
- Zaraz za tym lasem, lecę na herbatę.
Chata nie od rzeczy - sobie to zakoduj!
Lecz zamiast gadania dawaj już do
przodu.
Kapturek kosz kładzie, w skórze miękkiej
siada
Pędzi Wilk przez knieje - dziewczę wzrokiem
bada.
- Wiesz, Kapturku miły, damy szukam
wiernej.
Nie chcę już panienki głupiutkiej,
pazernej...
- Co ty, Wilku, pleciesz! Mama
przestrzegała
Wilka czy chłopaka bym nie całowała.
- Ależ skąd, maleńka! Zaufaj mi przecie.
Serce tęskni, stęka, za niewinnym
kwieciem.
Szybko pędzi Wilczek, jest już Babci
domek
- Stój tu, Wilku, czekaj! Nazbieram
poziomek.
Poziomek ni kwiatków Wilk przecież nie
zbiera.
Wyprzedził Kapturka - do Babci dociera.
- Czego Pan tu szuka? - Babcia
wystraszona.
W jednej ręce spluwa groźnie uniesiona.
- Pani Kapturowa!, zamiar Wilka czysty.
Chcę Dziewczynę pojąć na czas wiekuisty!
- Ona mi nie wierzy - błędny pogląd
taki:
Wilk jest podejrzany, zły, ma inne
braki!
A jam jest w porządku! - tęsknię do
wesela!
I kocham Kapturka! - niech Pani nie
strzela!
- Wzruszyłeś mnie wielce, Wilku -
przystojniaku.
Kapturka mieć będziesz! Wejdź, wleję
koniaku.
Wilk wejdzie do środka, okiem wokół
rzuci.
Zje też coś słodkiego, żeby się nie
smucić.
- Czekajmy, jak Wnuczka wpadnie
rozpieszczona.
A ja z nią załatwię - będzie twoja żona.
Słyszą wnet przyśpiewkę wdzięcznego
Kapturka.
Wchodzą, ukłon, buźka… Nowy gość! - z
dwururką!!
- Babciu ma jedyna - pozwól, że
przedstawię!
Oto Antoś luby!....- Och!! Wilk!! Szybko …
spławię!
Antoś tu gajowy, skromny i kochany!
Nie jak ten Wilk butny - wciąż
skorumpowany!
- Poziomek dziś zechcę - Antoś mi
nazbiera!
Super mężem będzie! Serduszko wybiera!
Wilk zębami trzeszczy - Babcia gnata
trzyma!
Podkulił Wilk ogon - do swej bryki dyma.
Balladę kończymy - morał już gotowy -
O miłym Kapturku i Antku - Gajowym.
Nauka z tej pieśni piękna i uczona:
Korupcja jest brzydka! Prawość -
nagrodzona!
Komentarze (7)
:)++
Nowoczesna bajka o Czerwonym Kapturku:) Mądra.
Samo życie odzwierciedlone w innej
ciekawej formie
p o z d r a w i a m
@Dekad
@Bronisława
@Demona
Dziękuję pięknie za odwiedziny i miłe słowa.
Czerwony Kapturek we współczesnym świecie. Bajka jak
się patrzy i jak na bajkę przystało z mądrym morałem.
W dzisiejszych czasach dużo kapturków leci na
kabriolety i wilki, niestety. Pozdrawiam.
Bardzo ciekawa bajeczka i dobitna puenta. Miło było
przeczytać, bo wciąga. Pozdrawiam.
Piękna bajka i nawiązanie.