Dziewczyny i noc świętojańska
ballada
śmiech niby dzwonki płynie nad wodą
złote warkocze rozplata wiatr
wianki na głowach w kolorach tęczy
z pachnących kwiatów ziół gorzkich traw
wieczorną ciszą melodia płynie
najsłodszym dźwiękiem z tęsknotą łka
to oddech lata dotyk miłości
noc świętojańska magiczny czas
przyszedł młodzieniec niebieskooki
przyniósł poziomki słodkie jak miód
rozpalił ognień rzucił czary
obietnicami dziewczynę zwiódł
swawolnym tańcem mamił niewinną
jak wino czerwone smakował ust
poił rozkoszą ogniem pożądań
zchwilą uniesień zabrał do gwiazd
aż świt się zbudził blady i lśniący
a krople rosy drżały jak łzy
czar gdzieś uleciał dziewczyna płacze
gdzie jest mój wianek ....
młodzieniec znikł
ten wiersz po poprawkach zamieściłam ponownie - kiedyś był na Beju
Komentarze (42)
Witaj,
ta współczena nie miałaby problemu...
Z pozdrowieniami.i/+/
Samo życie...ładna ballada.Pozdrawiam.
Straciła głowę, zgubiła wianek
ojcem będzie Janek ;)
"św. Antoni zgubiłam serce pod miedzą,
ach co to będzie św. Antoni gdy się sąsiedzi dowiedzą"
;)
Bardzo ładna ballada :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Gdy czar mija i dziewczyna jest niczyja ot
niespodzianka ,już nie założy wianka.ŻYCIE .
tylko po to są wianki by były niespodzianki
Kiedyś nie przeczytałem tego wiersza, ale teraz mam
okazję to nadrobić :) Pozdrawiam serdecznie +++
a mówiłem jej ... by pilnowała wianeczka młoda
dzieweczka ...
@ niezgodna @valanthil - zawsze korzystam z dobrych
rad - miło że czytacie i podoba sie Wam mój wiersz.
Jestem amatorką i cieszy mnie wasza opinia - prześpię
się z tym i postaram się coś poprawić - myślałam że
jest rytmicznie:-)
pozdrawiam
ładnie poprowadzony temat, a sylab nie liczyłam :)
Fakt, momentami lekko wiersz się rytmicznie potyka
(nierówna liczba sylab). ,,Dopieścić go'' - popieram,
bo ma potencjał na hit!
Miłość ma też negatywne strony gdy czar mija. Niestety
niektórzy potrafią to wykorzystać.
Pozdrawiam serdecznie :)
...- czwarty wers pierwszej zw.
wyrzuć 'i'(z pachnących kwiatów ziół gorzkich traw)
...'jak słodycz z wina smakował ust' u ciebie 'jak
wino czerwone smakował ust'- masz o jedną za dużo
sylabę.
pozostałe dwie zwrotki do przerobienia...nie chcę być
surowa, wiersz jest jak malinka(ale przez te dwie
zwrotki, troszkę przywiędła)
nie wolno mi, przerobić twojego wiersza, to twoja
praca, ale skoro pierwsze trzy zwrotki masz śpiewne i
są w podobnej tonacji, czyli zachowujesz rytm...musi
być tak dalej w pozostałych.
Karmag, piszesz ciekawie, nie oceniam ciebie, tylko
wiersz. Dopieść go:))
Stefi
Wianki, dziewczyna, czar tej nocy
serdeczności:)
Historia skradzionego wianka...eh ta naiwność
dziewczęca...Pozdrawiam serdecznie.
@ krzemanko dzięki za konstruktywne uwagi:-)
pozdrawiam