dziewczyny wiosną
biorą jak ryby
przynęta naturalnie oczęta
grzechu trzeba w drodze do piekła
od wolności obyczajów
pszczy się w oku
moralność frajer
z czapką na rogu
a dziewczyny biorą
na forsę na brykę
na szerokość klaty
żeton nie żeton
rozwodnik żonaty
dziatki stoją gromadka
tatusiów
młodzieńców dziadków
potem nie wiedzą
co zrobić ze zdobyczą
starzeją się z rozpaczy
a chłopaki się byczą
z niebieskiej paczki
i coraz wiecej byków
nie tylko w ortografii
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.