Dziewięciocalowe gwoździe
Stawiam Cię zawsze pod zastaw,
Snuje niesławne opowieści,
Nie słucham, gdy każesz: zostaw!
Wyjmuje Dziewięciocalowe Gwoździe.
Powołuje kłamstwo i płacz,
Niedowierzam czystej prawdzie,
Siebie samego kończe znać,
Unosze Dziewięciocalowe Gwoździe.
Płynę po szkarłatnej rzece,
Dzielę z czernią swą pościel,
Językiem co dzień Cię siekę,
Wbijam Ci Dziewięciocalowe Gwoździe.
Jestem rozerwaniem Ying-Yang,
Wiarę innych kładę pokotem,
I wypieram się Ciebie sam,
Jestem Dziewięciocalowym Gwoździem.
Nie chcę rzezi niewiniątek,
Nie pragnę tworzyć chaosem,
Mówię "Przepraszam!", na początek...
By wyciągnąć Dziewięciocalowe Gwoździe.
To tylko parę pustych słów przeprosin. Ale są niczym pierwsza iskra, która stworzy olimpijsko trwały płomień.
Komentarze (1)
Tak,te gwoździe stale są obecne w naszym życiu- albo
je wbijamy albo wyciągamy.Pytanie -gdzie je
kupujemy-pozdrawiam!