Dziś
Milczę i dalej czekam na wyrok losu,
Ale też nie chcę pozostać bez głosu,
Bez możliwości wartości swych obrony,
Z zarzutami tylko ze złej życia strony,
Okoliczności łagodzących też brak,
Mam skończyć tutaj jak ten wrak?
Chcą odebrać mi ostatnie marzenia,
Dość już ma tego ciągłego sądzenia,
Koniec z tą ciszą, wreszcie to usłyszą,
Już mych pragnień więcej nie uciszą,
Bo sił do walki mam więcej od nich,
Więcej motywacji od wszystkich,
Na pewno dam rade sobie sam,
Bo innego wyjścia już nie mam,
Wiec nie módl się za mnie w zapomodze,
Módl się za tych co staną mi na drodze,
Koniec już z kłamstwem tamtych dni,
Nie przejdą już z marginesu żadni,
I ja więcej się z nimi już nie pokaże,
Przeszłość tamtą odrzucę i zmaże,
Żadnej z tamtych osób nie interesuje,
Czy przyszłość zbuduje czy może
zmarnuje,
Zabić ich już w sercu szybko muszę,
By uwolnić sprzed życia sądu duszę.
Komentarze (1)
Fajne metafory,duży +,Wesołych Świąt