Dziś jesteś.Jutro już Cię nie...
Tak poprostu byłeś, tak poprostu już cię nie ma.
Był taki ktoś kto dawał mi promyk złoty
Wtedy ukazywałam się w kawałku prostoty
Dziękuję mu za to, że mnie pocieszał
Smutki me na deszczu powieszał
Co mam Wam o nim powiedzieć, żebym nie
kłamała
Niech osoba ta wróci, bardzo bym tego
chciała
Silna dłoń i mocna wola
Z nim inaczej płynęła dola.
Niebiosa zabrały mi Ciebie na wieki
Patrzę teraz, choć zamknięte masz
powieki
Więc z tego miejsca przepraszam za moje
złości
I bardzo dziękuję za dużą dawkę miłości.
Nie wyraże swych uczuć, nie w tym wierszu. Kilimat nadmiar obojętny.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.