Dziś jeszcze nie pozwolę tobie...
Przyszłaś do mnie jakby to było wczoraj
rano
Dziś pakujesz swe bagaże, w podróż
roczną
A przecież twoja robota nici przędłaś
białe
Jeszcze obok mnie fruwają wszędy
chybotliwie
Zwijasz dywany złotym tkane, leżały
wszędzie
czerwień jarzębin kusi ,a ciebie już nie
będzie
Jeszcze mam dłonie w górze żegnając żurawie
A ty ścielisz zimowy szron na zielonej
trawie
Nie tędy ucieczka, rozpakuj twoje barwne
walizy
Rozściel kobierce, po las po miasta
brzegu
Pragnę chrzęstu twoich dywanów w ciszy
Zamiast mrozu i białego skrzypiącego
śniegu
Swawolnym wiatrem tańcz z liśćmi z konarów
klonu
Rozganiaj ranne mgły spośród pustych
zagonów
Ciesz moje oczy czerwienią nieba w
górze
Zatrzymaj wszystkie dni przyznane tobie w
naturze
Zostań w czerwieni dopóty nie przyjdzie noc
biała
Wtedy wspólnie pożegnamy barwy i ich złote
tonie
Wręczę tobie prezent i położę w twoje
dłonie
Wracaj za rok, przecież nas jesiennie
kochałaś
Przyjdziesz znowu cicho w ogrody, w śród
rabatów
W śród woni ziół w ostatnią letnią nocą
ciepłą
Sady wypełnisz owoców gwarem, wszystko z
kwiatów
Zostawisz jak dziś ziemie w oziminie
zakrzepłą
Tyle pożegnań ile razem lat przeżytych w
historii
Każdym razem cieplej, dostojniej w maestrii
Powodem jest zdobyte latami z naturą
obcowanie
Przyszła, odejdzie i ja tego nigdy nie
zmienię
Autor:slonzok
Komentarze (5)
Przeczytałem z przyjemnością twój wiersz
Jedno jest pewne ,że wróci za rok.
:-) bardzo ładnie żegnasz się z jesienią :-)
ładny temat, choć ładniej było by z pasującymi rymami-
ukłony GC
Witaj...słowami opisać trudno piękno przyrody Ty
artystyczną barwa opisujesz ,a biorąc paletę
nakładasz koloryt z uczuć wszystko ocieplasz,łagodnie
dotykasz kwiaty,łąki i nasze serca dając swoje
widzenie świata i miłości do ludzi.pozdrawiam
słonecznym promieniem,dziękuję za frezję+++