Dziś, jutro, kiedyś...
Grażynie-Elżbiecie, Wiktorowi, Celinie, Xeni, Andrzejowi, Oli i tym, o których Wy pamiętacie[*]
Nie każ mi Panie
bym dziś zamknął powieki
Mam dla kogo żyć
Przecież rak to nie wyrok
Media pełne są reklam
Odeszli cicho
Na Ich miejscu są nowi
Zostały wiersze
Kto dziś pamięta
jak były napisane
Czy to jest ważne?
autor
filutek82
Dodano: 2018-10-03 21:50:04
Ten wiersz przeczytano 1311 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
Poruszający wiersz. Choć są nowi, nie zapominamy o
tych co odeszli.
Pozdrawiam serdecznie :)
Przepięknie i refleksyjnie, pozdrawiam :)
Oni żyją w tych wierszach Filutku
Pozdrawiam :)
Niech odpoczywają w pokoju (*)
Masz rację, nie ważne jak były te wiersze pisane,
ważne że byli z nami, szkoda, że ich nie ma, ale
zostali w naszej pamięci, wiersze też, zawsze można do
nich zajrzeć, dobrze, że o nich przypominasz, to
bardzo przykre, że tak wiele osób ostatnio odeszło:(
Pozdrawiam Filutku.
Poruszający wiersz. Ważne jest dziś..może jutro?
Pozdrawiam.
Twój wiersz poruszył mnie do głębi, tak jak za każdym
razem gdy ktoś opuszczał nas na zawsze, by w niebie
pisać swoje wiersze... Wciąż pamiętam każdą z tych
osób, niech spoczywają w pokoju.
Miałam okazję poznać ich wiersze i niech zostaną w
naszej pamięci autorzy...Pozdrawiam Filutku.
@Ziu-ko, Socha miał na imię Andrzej, a Olę wpisałem do
wspomnień.
Dziękuję za piękny wiersz, to już trzeci w
komentarzach, cieszę się, że myślimy o naszych
zmarłych.
Też napisałam wiersz ku Ich pamięci, niedawno odeszła
jeszcze Ola...
Ulotność życia
Szarpiemy się,
szamoczemy chcąc zatrzeć ślady
nieciekawego wczoraj.
Żyjemy, tak jak chcemy - wiosłując w łupinkach.
Nie pamiętamy, ze jesteśmy łatwopalni.
Tylko czasami bezsenna nocą,
tłuką się myśli
...o bliskości Boga,
o tych co odeszli; Wiktorze, Celinie.
Wczoraj,
zapłakanym czerwcowym porankiem
-Socha.
/gdy po chmurach wędruję w białej mgle na boso/
słowa z jego pożegnalnego wiersza.
Nawet nie znałam jego imienia,
ale kochałam go czytać...
W odcieniu szarego błękitu,
wiatr w konarach sonet układa.
Pozdrawiam :)
Mieliśmy okazję poznać ich bliżej i to jest największa
wartość jaka mogliśmy od nich dostać... najlepiej ich
uhonorujemy gdy będziemy o nich wspominać w swoich
wierszach, tak jak Ty to zrobiłeś, pozdrawiam
serdecznie
Byłam, ale jestem ponownie, żeby przeczytać
przepiękne, wzruszające wiersze Niezgody i Arka...
...niosący światło
A po nas pozostaną te karty zapisane
i słowa w nich ukryte, jak maki w łanie zboża
i myśli, które wiatry zaniosą w lotnych piórach
w rejony, gdzie w mróz srogi układa szale zorza.
A po nas pozostanie, ta nuta w rytmach skryta,
gdzie rymy układają lirykę w kształtne harfy,
niesione świetlnym łączem w domostwa ciepłe progi ,
by złożyć je w wersety poezji miękkie szarfy.
pozdrawiam:))
no właśnie, czy te wiersze, które po nas zostaną, są
ważne? Czy my byliśmy/jesteśmy ważni? Nie. A jeśli
wiersze też nie? To przerażająco smutne. Po co było je
pisać.
Arek, jesteś Wielki.
Dziękuję za ten komentarz.