dziś, jutro i koniec...
dziś upijmy zmartwienia
może zapomną choć na chwilę
do kogo należą
zatańczymy ze śmiercią
drwiąc z trupiej czaszki
i kosy
może znów będziemy mieli
szczęście
a rano
obudzimy się
na pobliskich torach
z pociągiem przy oku
tocząc beznadziejną
bitwę o przegrane życie
powiedz tylko
warto było
do końca trzymać się za ręce
bezsilnie?
dla Nich...
autor
CzarnaRoza
Dodano: 2007-05-17 12:06:05
Ten wiersz przeczytano 462 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
ładnie, jak zwykle:) brawo za pointe :)