dziś kwiat, jutro chwast
to był róży kwiat
podarowany
piękny i wonny
klękał przede mną świat-
czas niezapomniany
kwiat z wolna
przekwitał
jeszcze wypuścił pęd nowy
dzień- witał
nocą- był osamotniony
nieprzyjmowana była
woda
dzień za dniem
płatek po płatku
przemijały jak uroda
i nastał ten dzień
goryczy-
w wazonie stoi chwast
on się już róży nie tyczy
wyrzucę go
bo to żaden kwiat
p.s. moja pierwsza wersja tego wiersza była o wiele lepsza :/ ale nie zapisałam go i mam za swoje :/ miłego czytania :)
Komentarze (2)
i zastanawiam sie jakaz byla ta pierwsza wersja?ta
jest ciekawa,ujelas to mijanie,uplyw czasu(uczucia
tez?)
Cóż za zbieżność dzisiaj w tematyce naszych utworów.
Twój jest dopiero cudowny i taki liryczny. Naprawdę
bardzo mi się podoba. Plus z serca Janina61