Dzisiaj
Dzisiaj odkryłem ile dla mnie znaczysz
Poznałem cenę mojego letniego uczucia.
Jesteś warta, w wolnym przeliczeniu,
Dwa dni przedzielone słodkim spaniem
Tyleż nocy o wybuchowej barwie
Pół godziny pysznego monologu
Kilka zdań zamienionych z Rabinem
Pół papierosa, nad wyraz smacznego
Kilka słodkich kropel, mimo woli
I również kilka wiader potu.
Gdy wrzucisz to wszystko do worka
Potrząśniesz nim zapamiętale
Zagrzechoczesz lichwiarską muzykę
Zawiążesz wstęgą jelit
I zrzucisz ze szczytu lamajskiego
Dostaniesz najwspanialszy cios między żebra
w historii kochania.
Niecałe 5 minut, Jasna.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.