dzisiaj bądź morzem
bo nie umiem gadać do obrazów
pozwól że zapytam
co czułeś gdy w wodach płodowych
rósł i rozwijał się ląd
czy przykładałeś ucho do łona
nie mogąc ukryć radości i dumy
popatrz dorośliśmy a Ty dobry Ojcze
dyskretnie wskazujesz drogę
rozgryzając kilka tajemnic
poznaliśmy mechanizmy życia i śmierci
pozornie coraz więksi
tylko Ciebie jakby mniej
białe fale
wyrzuciły list(ek) w bursztynowej kopercie
przytulam do serca – jak relikwię
Komentarze (25)
Podoba mi się wiersz.
Danusiu piękna refleksja...
miłego weekendu:)
pięknie
miłego dnia :)
Refleksja z wiarą- pięknie, a morze może być
nieokiełznane.
Bardzo mi się podoba Twoja refleksja...
Piękny wiersz niczym modlitwa. Pozdrawiam:)
Piękny wiersz, Danusiu...
Jestem pod wrażeniem.
piękny wiersz ..a czy Boga coraz mniej ..
Nieraz tak szczera rozmowa pomaga zrozumieć samą
siebie.Pozdrawiam serdecznie ciekawa refleksja.
Miło przeczytać było...
+ Pozdrawiam
Ja za Janinką, a wiersz bardzo na tak.
Bardzo mi się podoba!
(bez relikwii)
Pozdrawiam serdecznie :)
nie wypuszczaj mnie z siebie
proszę oburącz
Kłaniam się uśmiechając(:
Boga nie jest mniej, to nas jest coraz więcej i
postrzegamy większą (acz złudną) świadomością jak nam
odlegle do Niego... stąd Twoja refleksja.
Wiersz świetny jak modlitwa.
Czasem taki listek wspomnień wystarczy na całe
życie...bo daje możliwie ujrzeć w nim nie tylko
siebie...
pozdrawiam serdecznie, miłego bejowania