...dzisiaj Pan zagra myszerej...
chcesz - dzisiaj zabiorę ciebie do
zacisza
bez zaliczenia wpadki zobaczysz małpy
wiadomości świeże usłyszysz jad
toksyczny
w nieprzyjacielskich figlach
gdzie rogów tylko brakuje by się za nie
złapały
i choć mówią iż 'lepszy ten wróg
co prawdę wytyka niż ten co głaszcze'
ale ten co po szanownej całuje
kiedy ona smród oddala wraz z podmyciem
mając świeże powietrze a nie swędzenie
skóry
chcesz zabiorę ciebie jeśli masz dobre
spojrzenie
wspaniały słuch to się uśmiejesz
a przy tobie ja szczerym uśmiechem
pokażę tobie jak obłudnicy przyjaciół
udają
niczym ksylitol co jest bez granicy
spożycia
po którym biegunki można dostać lecz nie
my
zobaczysz nie jak małpy ale i myszy
gdzie Bezzel prawdę powiedział
'nie jest mądra mądrość nasza
lecz miłość 'bo nie jedni tyle książek
studiują
myśląc iż są wielcy a realnie małpi gaj
głupoty mają
więc na moją prośbę Pan zagra myszerej
braci
na wiosenną nutkę letnio jesienną jeszcze
zimą
niech się małpy wyszumią myszy rozpłód
maja
i w pomieszczeniu szuflad niech nie
zjadają
a samokształcenie pokażą nie tylko
zapiecek
czy głowy świerzb uszu miód i języka
śliniaczek
albo krętkowicę która kiły nie ma a
przekręt
chcesz zabiorę ciebie do małpiego ZOO
tylko podaj dłoń a...sam przyznasz
chore sztuki od zdrowych trzeba
oddzielić
i jak miłość nie boi się zakażenia
tak człowieka poznasz po jego cechach...
Komentarze (5)
w:)dziękuję jak też pozdrawiam i
słoneczny:)przesyłam:)
podoba mi się, zatrzymał
daje do myślenia, warto się zatrzymać i głębiej
zastanowić...do ksylitolu można się przyzwyczaić, do
obłudy również...
Tarzan czułby się jak w domu.:))
Bardzo dobry ciekawy wiersz. Pięknie poprowadzony.
Ślicznie pozdrawiam.