* (dzisiaj postanowiłam że...
dzisiaj postanowiłam że zrobię coś
innego
zacznę pisać muzykę
– nie znam się
tylko słucham
opus nr 1: kocham cię
jakie są nuty
dla sylwetki stojącej na dachu
wśród anten
patrzę poniżej, na ulice
i ludzi przechadzających się z psami
torbami pełnymi zakupów
na dzieci, w rozgardiaszu zabawy
opus nr 2: chcę skoczyć
tu jest przytulnie i groźnie
chmury są wyrozumiałe
oplatają mnie deszczem
gdy (bo)
potrzebuję czułości
opus nr 3: zimno mi
schodzę kilka pięter niżej
tam koty gwałcą ciszę (pozorną)
histeryzując jakby ktoś je obdzierał
ze skóry
opus nr 4: nie chcę tu być
powinnam zawrócić ?
wspiąć się
na ten dach
i patrzeć z góry
jak się wszyscy zabijają
pisząc wiersz mimowolnie
Komentarze (14)
piszesz Marto smutne wiersze ale każdy z nich ma w
sobie niepowtarzalny wydźwięk i urok, większość z
czytelników może w nich odnaleźć cząstkę siebie
pozdrawiam serdecznie
Wymowne, wiele mówiące, pozdrawiam :)
to prawda jest tu smutno ...wybieram życie ... ja nie
skoczę z dachu ...
A ja nie wiem, co Ci napisać. Chyba mi się zaciął
któryś przycisk w pilocie.
Martuś ciekawy poruszający wiersz ;)pozdrawiam
cieplutko i posyłam uściski i uśmiech oraz mocno
przytulam;)
Pomysłowo i z sensem. Pozdrawiam.
Pomysłowo i z sensem. Pozdrawiam.
Poruszające i to bardzo :) Chyba każdy odnajdzie się w
tym, co Pani napisała :) Pozdrawiam serdecznie +++
No i wszystko gra, jak należy.
kiedyś myślałem przy jakiej muzyce chciałbym umrzeć. i
znalazłem kilka utworów:
The End - Doors, Idzie wiatr - Lao Che, Jestem tylko
przechodniem - Raz, Dwa, Trzy ...
Jaka uczta dla ucha, wirtuozeria piora, klaniam sie:)
Aż cztery opusy, lecz makiem posiali,
może Marto na grzebieniu, te czary.
Pozdrawiam Marteczko, opus 1 był najlepszy.
Człowiek to pazerne zwierzę
Ciekawie, inaczej.