Dziwna uroda...
Jesienia czas mamy
na wszystkie odloty,
deszczem splywaja
lata tesknoty,
mgla owiniete
niesmiale marzenia
zaszumia wiatrem
w czelusci komina...
Milosc goraca
na plazy rano-
dawno odeszla...
rzekla-dobranoc,
tylko zebrane
muszelki o swicie-
mienia sie barwa,
szepcac cos skrycie...
zaduma dziwna
swym pieknem blysnie,
szczesciem swych wspomnien
sie jeszcze zachlysnie...
nie bedzie juz wtedy
lata nam szkoda,
jesieni senna,
przedziwna uroda
spokoju doda,
zaszumi lisciem,
deszczem poglaszcze
...i cicho...zasnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.