Dziwne...?
Czarne serce splamione nuta miłośći.
Bezbarwna krew...wypływająca z ran.
Cząstka radości jest tu już gościem,
rzadkim, nudnym i nie mile widzianym.
Ciemne ciało okalające wnętrze.
Puste dodatki oddające nude...
Bezwiedna osoba w bezwładnym świecie.
Czerń, ciemność, prostota i niemoc.
Władza, brutalność, obłuda i chamstwo.
Tego teraz nam potrzeba.
Tego jesteśmy nic nie mogącymi
najemnikami.
Obrona? A po co? Walka? Kto o tym
słyszał?
Niema nic... nic nie pomoże.
I tak się nie wyrwiesz z ciemnych objęć
śmierci.
Chech wiersz pisany na lekcji chemi :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.