dziwny stan
( dla przyjaciela Gábora Molnára)
kiedy syn
wkracza w dorosłość
mając własne dzieci
odczuwasz radość
choć owo synostwo
nie zawsze oznacza
krew z krwi
Warszawa, 4.1.2019
autor
Tomasz Rudnicki
Dodano: 2019-01-12 08:04:58
Ten wiersz przeczytano 424 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
To prawda, mówi się: nie ta matka co urodziła, z
ojcami podobnie, miłego dnia
No tak fakt mi SLD pewnie przeczytać do pewnego stanu
trzeba się przyzwyczaić jeszcze coś nowego dziecko już
nie jest dzieckiem i idzie swoje.
Prawda.
Czytelny przekaz. Rodzic to ktoś, kto wychował
człowieka. Miłego dnia:)