Ech... ta emerytura,,,
... nie ma to jak... NIE zasiąść w fotelu...
Moja przyjaciółka na emeryturę poszła
Usiadła w fotelu i mówi, że młodość jej
przeszła
Siedziała tak długo, że sama uwierzyła
Aż przyszła druga i ją utwierdziła.
Ale nie długo się tak zamartwiały
Bo poszły na gimnastykę
I nogami machały.
I wreszcie życie nabrało kolorów
Nie jest tak źle na emeryturze stwierdziły
pospołu.
Włosy na rudo, pazury na czerwono
Dekolt w bluzce, spodnie na cztery
litery
I biegiem do opery.
Tak sobie biegały na różne pierduły
Aż przyszło do płacenia z tej biednej
emerytury.
Ale to także je nie zraziło
bo przecież czasu bez liku było
Powtarzały sobie te dwie emerytki
Że raz tylko będzie się żyło
Więc co chcą więcej te dwie
„pitki”
A nic już nie chcą tylko trochę zdrówka
Żeby po zabawach nie iść prosto do łóżka
I leżeć bez tchu i zaledwie dysząc
Ale im to nie grozi
Mogą wszystkim przysiąc.
Chociaż emerytury mają raczej marne
Ale bilety na autobus są za pół darmo
Do tego jeszcze kilka spraw
dochodzi…
No to o co chodzi? o nic więcej im nie
chodzi.
trzymaj się moja przyjaciółko jestem przy Tobie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.