Ech,Bieszczady ! ( 2 )
Wspomnienie z kolejnego Zlotu Miłośników Bieszczadów (odbywają się co roku, początkiem sierpnia w Wetlinie ;)
Zielone ścieżki wśród bujnych traw,
między bazą w Wetlinie a Tarnicą,
zbocza gór witają nas,
odkrywają swe tajemnice.
Sierpniowy upalny dzień,
błękit nieba po horyzontu kres
i już wiesz,że marzenie
spełni się.
Jeszcze jedna przełęcz,
jeszcze jedno strome podejście
i za chwilę dotykasz chmur,
czując wolność i szczęście.
Mija zmęczenie i ból,
nagroda na szczycie czeka,
z nieba spadają tysiące gwiazd...
Cieszą się oczy widokiem nieziemskich gór,
jak serce miłością...do człowieka.
Dzięki tym zlotom poznałam wspaniałych ludzi i zakochałam się w Bieszczadach:)
Komentarze (19)
promienSlonca - takie wędrowanie daje poczucie
wolności, bliskość natury koi nerwy i człowiek wraca
do codzienności z "naładowanymi bateriami" ;)
Valanthil - zazdroszczę tym, którzy tak właśnie
rzucili wszystko i "zaszyli się" gdzieś w Bieszczadach
;) Ja mogę sobie tylko pomarzyć :)
Witaj.
Przyjemne było wędrowanie, tymi zboczami gór i
zielonymi ścieżkami, po sam szczyt.
Pozdrawiam.:)
I jak, warto dla nich wszystko rzucić? :-) Wiersz
skłaniałby do tego.