Echo: miłość i grom
dla... - pisane z przeczuciem ślubu
Ja nie piszę dla zachwytu.
- Piszę, aby tę myśl prostą
zachować na kartce z zeszytu.
gdy... - słowo - ciałem się stanie...
(– wypełnione...) - wzajemną miłością.
Piszę, by otworzyć oczy
na świat zwierząt...- skąd wyrasta
- (z) duchem... - ciało – piękniejsze niż
motyl
- i miłość, co spadła – jak gwiazda.
Piszę, aby wszystkie chwile,
którem przeżył dzięki Tobie
- nie... - grom dały... - echo miłe(?)*
gdy - miłość mu... - wyznasz - przed
Bogiem.
7.04.1991 - tego dnia powstala wizja i
pzeczucie zawarte w wierszu oraz jego
pierwszy zapis. - Zgodnie z myslą pierwotną
- "dopracowane" 10.02.2019 r.
* gdy na ślubie (rok, czy dwa lata później)
mówiła "tak", a włąściwie Ślubowanie - "z
nieba" zagrzmiał niesamowity grom
Komentarze (44)
Coś mi się wydaję, że ten grom...
Wyczuwam smutek w Twoich słowach.
Pozdrawiam:)***
Krzemanako! - uwagi Twoje przemyślalem wnikliwei - po
częsci stosują się do sugestii, po częsci - do swoich
wyłącznie przemyśleń. Dziekuję z głębi serca... - bo
słusznie zwrociłaś uwagę na istniejące "mankamenty".
Serdecznie pozdrwiam:)
Krzemanako! - uwagi Twoje przemyślalem wnikliwei - po
częsci stosują się do sugestii, po częsci - do swoich
wyłącznie przemyśleń. Dziekuję z głębi serca... - bo
słusznie zwrociłaś uwagę na istniejące "mankamenty".
Serdecznie pozdrwiam:)
A więc Bóg dał znak i serem i błogosławieństwo obficie
wylał.
Broniu! - i dalej - we wcześniejszej odpowiedi -
komentarzu.
Twoja życiowa mądrość - sprawiła, ze przytoczylaś
ludową może mądrość - piękny aforyzm, ktory jest
prawdą o spełnionej (lub - niespełnionej) miłości.
Dziękuję za wizytą i ślę pozdrowienia - niech szybują
do Ciebie - za ocean:)
Krzysiu! - wiem, ze bardzo odkrywam się. Powszechnie
uwaza się to za ekshibicjonizm, ale to są "normalne" -
czyli ludzkie sprawy, jakich dopuszcza sie lub
doświadcza niejeden. Zostawiam ukryte jedynie to, co
uważam, ze "odkryte" byłoby dzisiaj - nie w porę.
Jestem katolikiem - jak prawie każdy z nas i - staram
się... - szanować luzi i Pana Boga. Wychodzi - róźnie.
Sam się nie rozgrzeszam, choć - prawo takie -
(błędnie) mógłby sobie - jako katoik "wyzwolony" -
przypisywać.
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj Wiktorze:)
Przyznam się bez bicia,że czytając Twoje wiersze mam
przyjemność i okazję poznać nieco Twoje życie.Naprawdę
masz bardzo niesamowite opisy w formie wiersza jak i
twoich komentarzy:)
Pozdrawiam:)
Klaudio! - co do gromu: czekalem na niego... - jednak
- ostatecznie - przeraził mnie. Były we mnie mieszane
odczucia - chełpliwość wewnętrzna i pytanie - co
dalej? - z nią i ze mną: z naszą miłością.
Na koniec - wysadłem z Jej wesela - z wesela osoby
najważniejszej w moim życiu - nie czekając, aż
przjedzie na salę gościnną wraz z małżonkem. Nie
wytrzymałem emocjonalnie. oja zona - powiedziala mi,
ze jesli wyjdę z tego wesela - to wniesie pozew
rozwodowy. - I tak się stało. Do dzisiaj - za wyjście
z wesela nie przprosilem ani żony, ani - jej... -
mojej do szaleństwa ukochanej. Zrobię to.
Miły grom mam nadzieję:)
Miłego wieczoru:)Wiktorze :)
Wiktorze, Twoich przeżyć wystarczy na całe pokolenie a
tak barwnie opisujesz, że zatrzymujesz na dłużej,
serdeczności
Dołączam do czytelników, którym tekst się podoba. Nie
byłabym sobą, gdybym nie zasugerowała pozbycia się
"mu" z ostatniego wersu i zamiany "zatrzymać"
z trzeciego wersu na "ująć" lub inaczej (dla rytmu) i
"- piękne jak motyl" na "- niczym motyl", aby uciec
przed powtórzeniem "piękne".
Mam nadzieję, że autor wybaczy mi to czytelnicze
marudzenie. Miłego wieczoru:)
Piękny opis.
Wtedy szczęście zwie się szczęściem,
kiedy skończy się zamęściem.
Ślub, to ważne wydarzenie w życiu człowieka.
Pozdrawiam Wiktorze.
U mnie tez prawie ślub.
Joanno...! -Blondynko i Koplido: serdeczne
podziękowania i pozdrowienia:)
Przeczytałam z zainteresowaniem.