Echo nocą
przebudzony nocą
spojrzałem przez okno
mojego małego pokoju
oprócz pustych uliczek
wiatru grającego w gałęziach
gołych drzew
zobaczyłem w nim
siebie
twarz odbijająca się
w na wpół oblodzonej szybie
była nieruchoma
zamyślona
miałem wrażenie, że zaraz pęknie
w żałosnym jęku rozpaczy
i nie pozostanie po mnie nic
tylko echo unoszące się na mrozie
echo, które słabnie,
słabnie, by w końcu zniknąć
i tylko uszy niektórych mogłbyby
usłyszeć
jęk tej nocnej ciszy
Komentarze (5)
Odbiciem Twoim jest głęboki smutek. Dobrze i wymownie
go wygrawerowałeś w tym wierszu. Pozostawia głęboki
ślad rylca w odbiorze.
Nieważna data .. Ważne uczucia.. Często czujemy się
samotni, opuszczeni.. niepotrzebni.. może to zimowy
nastrój?
Raczej miesiąc po Wigilii, ale nie zmienia postaci
rzeczy. Chyba Ktoś nie patrzył dokładnie na datę
Sugerując się datą - smutna i samotna to musiała być
Wigilia. Mam nadzieję, że przez rok..
...ból nocy i cierpienie echa....niby mało lecz
uciecha wielka zapraszam ,na....