Eden
Bóg dobry, u zarania dziejów,
ambicje miał i chęci duże,
by światu dać coś tak pięknego,
więc od niechcenia stworzył różę.
Potem by tworzyć poczuł zapał,
z zachwytu prawie dostał czkawki,
po siwej brodzie się podrapał
i człowiekowi dał truskawki.
Ten dość miał jagód i złocieni.
Z czoła odgarnął złote loki,
piękna i smaku nie docenił,
zaczął przeżuwać liście koki.
To trochę Boga zabolało
i tak leciutko się nabzdyczył:
„Za słodkie życie tu się stało,
muszę dołożyć ci goryczy.”
Wprawdzie pamiętał, że już wcześniej
piołunem obsiał wyspę Kretę,
lecz się uśmiechnął, napiął mięśnie
i stworzył gorycz. Tak… Kobietę!
Komentarze (41)
Cieszę się, że mogłem Was uśmiechnąć. Dziękuję za
komentarze. :)
wiersz jest lekcją pięknego życia ... Bóg dał nam tak
wiele i w tym kobietę by nasze życie ona mogła umilać
... używki wszelkie stanowią pokusę więc jeśli
naprawdę kochasz ...to je odrzucisz i Bóg na Ciebie
spojrzy łaskawie zaprosisz Go na koniaczek i będzie po
sprawie ...
ha ha
odrobina goryczy też potrzebna
Dowcipnie, z polotem i dużą dozą satyrycznego talentu.
Udanego dnia.
Będziemy różnić się... o słodycz,
Czy to nie to samo, co Twoja gorycz.
Miłego dnia, świetny wiersz Arturze.
:)) Mnie też wiersz uśmiechnął, choć jako feministka
nieco się obruszyłam,
gdy zestawiłam wers ósmy z ostatnim.
Miłej soboty:)
Uśmiechnął :))
:)) ale... to nie ja byłam Ewą.
Z polotem zabawnie oddana treść wiersza-ja tam lubię
truskawki i łakocie z Bożej dobroci i boję się
jedynie,że mi brak umiaru,-miłej soboty*
No co Ty? Jak się żonka dowie, będziesz miał za
swoje)))
OK, żartowałam. Udany wiersz, pozdrawiam-:)
no cóż, bardzo mi się podoba ten Twój wywód.