Edytka
Obiecywałem światu, że to nie mój czas.........................
Ranny ptak zawołał,
Deszcz w okno sypnął,
Otworzyłem oczy,
I zobaczyłem,
Ciebie.
Deszcz stukał w malutką szybkę,
Łóżko stało się jednością,
Pieściłem Twoje nagie ciało,
A Ty pieściłaś moje,
Bliskość.
Deszcz stukał weselej,
Chciałaś - to wszedłem,
Gorąc naszych ciał - krzyknęłaś,
Rozkosz.
Deszcz stukał jeszcze kilka dobrych
chwil,
Namiętność, spocenie, zmęczenie,
Nareszcie jest,
Długo oczekiwane mrowienie,
Rozkosz.
Na dworze struga, jeszcze ciemność,
Obiołem, przytuliłem, pocałowałem,
Przykryłem,
I zasneliśmy,
Marzenia.
Słoneczny ranek promieniami budzi,
Otworzyłem oczy,
I widzę Ciebie,
Przytulona, uśmiechnięta,
Słyszę - Kocham,
Kocham Ciebie.
A kiedy spotkałem Ciebie na swojej drodze wiedziałem, że czas ten minął bezpowrotnie..................
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.