Egoistka
Deszcz rozpluskuje się na szybie i
płynie
zawiłym ślaczkiem w dół
Z gorącym kubkiem herbaty siedzę na
parapecie
ciepło nagrzanego szkła przenika mi
dłonie
Drzewa pochylają karki przed szalonym
wiatrem
stop wariatom drogowym stop wariatom
przestrzeni
Stop wariatom takim jak ja
Zapominam o tobie
powoli lecz konsekwentnie
wszystkimi dostępnymi środkami
Czasami to wieczory takie jak ten
czasami martini
czasami nic
Jak ja skrajnie egocentryczna
stastystka
milion centymetrów sześciennych pustki
Marudna, ale ja
ja
Dla siebie, przez siebie
gdy tyle bym mogła dać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.