Egoizm
Zawinięty w kłębku siebie.
Gubię swe marzenia.
Defrauduję Twoje sny.
I uciekam przed śmiercią.
Ja.
Ty.
Ty i ja.
My.
Nikt.
Przed bramą czyśćca stoję.
Nie wiem czy mogę wejść.
Coś chwyta mnie za rękę.
I ciągnie w dół.
Jesteś moim nałogiem.
Na który nie ma lekarstwa.
Uzależniasz od marzeń.
Które i tak się nie spełnią.
-Ty pesymisto! - Woła do mnie rozum.
-Dobrze Ci - krzyczy diabeł Stróż
-Chciałem Ci pomóc - mówi Anioł.
-Co Ci jest? - pytasz Ty.
Nie wiem czy mam siłę,
Żeby pomóc samemu sobie.
Tobie ponoć pomogłem.
Więc powinienem przestać.
Egoizm jak zaraza,
Która zniszczyła moje serce.
Odbuduj mnie jak potrafisz.
Obiecuję, że zapłacę.
Uleczonym sercem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.