Eh
Kiedy świat już w białym zimnie
Się pogrąży niezmierzonym
Schrońmy się w pokoju ciemnym
I w miłości niezmierzonej
Zatrzaśnijmy okiennice
I zaklejmy zamki w drzwiach
Zostawiając nawałnice
I tych co nie znajdą nas
Zimny wiatr niech siecze w ściany
Niech zasypie śniegiem dach
W czterech ścianach zapomnianych
Niech zostawią wszyscy nas
Niech zapomną nasze twarze
Niech imiona być przestaną
Spełni się to o czym marzę
Gdy się dusze jednym staną
Więc pozwólcie drzwi zatrzasnąć
I na chwile samym zostać
Choć raz zasnąć w swych ramionach
I na zawsze tak pozostać
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.