"eko-prosie"
luzak łamiący konwenanse
wchodził w gajerku do obory
kierownik chlewni i ogonów
na wsi już zrobił to co swoje
dostał od wójta ważną misję
gdyż nowych wyzwań nigdy mało
bo bez wątpienia dobry geszeft
unijną kasę by się brało
wieś jest ambitna i bez tabu
każdy spode łba dzisiaj patrzy
ale na dzieńgi stale moda
kurtyny nie ma w tym teatrze
zbudował drogę asfaltową
i wypromował błękitną świnię
byle z dotacji do koryta
na nową pralkę i... Sardynię
traktor se kupił z demobilu
założył szambo eko-łajno
teraz do gminy co dzień chodzi
świnia unijna rusza głową
Komentarze (6)
dobry utwór na tak
Mocno o wiejskich realiach i unijnych pokusach.
Pozdrawiam.
poezja niekonwencjonalna :)
A co się dziwić? zobaczyła świnia niebo.
Pozdrawiam:)
Kiedy świnia, to się pcha do koryta
...gminnego!
ano, ma głowę na karku, zaradny