ekobajeńka
krąży jastrząb nad polami
w bruździe przywarł zając mały
gdy myśliwy go wypatrzy
szarak szybko padnie martwy
tak w przyrodzie bywa często
gdy za pożywienie mięso
drapieżnikom różnym służy
trawożerca musi umrzeć
pokarmowa wszak hierarchia
w ewolucji wiele warta
wykształcona przez eony
równowagę ma stanowić
choć bezwzględną jest natura
to pomimo wszystko czuwa
przyglądając się proporcjom
limit ofiar daje łowcom
chyba jednak wtedy spała
kiedy z drzewa małpa zlazła
i pozbywszy się ogona
rewolucji chce dokonać
przekształciwszy instynkt w rozum
oswoiła szybko ogień
wnet zrobiwszy z kija oszczep
rozpoczęła szybki postęp
chcąc panować nad przyrodą
już ją zmienia myślą swoją
z przebudową chce być prędka
nie myśląc o konsekwencjach
przemienionej w ludzkie plemię
wciąż atawizm w małpie drzemie
pragnąc tylko dóbr dla siebie
od natury co chce bierze
eksplorując florę faunę
niszczy świat ten coraz bardziej
dla własnego widzimisię
bezrozumnie tępi życie
w zachłanności swoje ślepej
chce wszystkiego coraz więcej
gdy dóbr braknie dojrzy kłopot
ale wtedy tylko potop
Argo.
Komentarze (4)
Oczywiście człowiek niszczy środowisko. Ale nie to
jest największym problemem. Najgorzej, że świat jest
przeludniony. Zatem (choć technicznie jest to możliwe)
nie możemy przywrócić pierwotnego charakteru ziemi
uprawnej, ziemi zajętej przez miasta drogi itp. I
niewiele pomoże tu świadomość ekologiczna. Pewnych
rzeczy po prostu nie da się cofnąć.
Bardzo wymowna i mądra refleksja, pozdrawiam ciepło.
Mądry tekst i na czasie. Pozdrawiam
Natura jest rozumna.
Zna proporcje, inaczej jest z nami.
Ludźmi.
Bardzo mądrze.