Eksperyment życiodajny
To jest prawdziwa wolność, te wyzwolenie
zaczynające sie z chwila gdy zimne, stalowe
ostrze noża wtapia sie z gracją w tetniące
życiem żyły. Cieplutka, ognista krew jak
eliksir szczęścia spływający po bielejących
nadgarstkach, przynosi tak długo oczekiwane
ukojenie. Ogień, który palił moją duszę
chyba od zawsze pomału przygasa, już nie ma
pragnień, odchodzą smutki, znika
tęsknota.
Zabawne..... Całe moje życie bałem sie
śmierci i szukałem szczęścia, a to własnie
śmierć okazała sie receptą na prawdziwe
szczęście. Serce, które niegdyś łkające z
żalu do upragnionej miłości, teraz zwalnia
swój bieg, skórcze stają sie coraz
słabsze... wkońcu staje.
Żegnajcie...... teraz jestem wolny, już
nie potrzebuje waszej miłości. SZCZĘŚCIE
NADCHODZI !!!
tylko nie myślcie że to moje pożegnanie heh
Komentarze (1)
Fajne, ale to chyba proza, a nie wiersz. Może spróbuj
napisać książkę. Tylko nie namawiaj w niej ludzi do
samobójstwa, a masz talent, więc może Twój tekst tak
na kogoś wpłynąć.