w ekstazie nadziei...
zamknięta w ciszy
rozterki losu
przyjaciół nie słyszy
ni swego głosu
odbiera dźwięki
z duszy płynące
biorąc do ręki
paciorki gorące
palcami przesuwa
koraliki nadziei
i niebo się zsuwa
i czerń się bieli
nuty rozbrzmiałe
w ciszę spowite
płyną wspaniałe
serca zachwytem
niebiański posmak
w ustach rozpiera
bo właśnie tak
człowiek umiera
autor
suzzi
Dodano: 2006-04-18 18:03:23
Ten wiersz przeczytano 648 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.