Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Ekstremalne Safari!

Dla wszystkich czytających moje wierszowane relacje z wypraw :)

Myślałem, że ten tydzień będzie całkowicie wolny. Bo żadna wiadomość mailowa ani sms nie nadeszła, nikt też nie dzwonił, że potrzebował pomocy największego poszukiwacza przygód, całe szczęście.
Już szykowałem się na niedzielny poranny wypad nad miejscowe łowisko, może złowię okonia nilowego abo coś? Byłoby za dobrze gdybym miał tyle wolnego czasu. Tak napatoczyła się kolejna misja, już kiedyś tam byłem jak pamiętacie.
W telefonicznie dostałem sygnał satelitarny, że pewna grupa polskich turystów na safari w parku Aberdarde została zatrzymana na trasie przejazdu i terroryzowana przez oddział al-Kaidy. Boże - pomyślałem - terroryści w Kenii? - koniec świata.
Dzielna Łapa jak zawsze gotowa do działania pojechała wraz ze mną ze mną do miejsca feralnego zdarzenia. - Nigdzie się nie ruszam bez tej jaguarzycy :)
Dla przypomnienia opowiem o tym parku jeszcze raz. Park Narodowy Aberdare (ang. Aberdare National Park) - park narodowy w środkowo-zachodniej Kenii, obejmuje powierzchnię 766 km². Został założony w 1950 roku obejmuje zróżnicowane tereny od szczytów górskich (Góry Aberdare), głębokie doliny górskie z potokami i wodospadami. Na najniżej położonych rozciągają się bagna, lasy bambusowe i tropikalne.
Park zamieszkują m.in.: lampart, słoń afrykański, dzikacz leśny, buszbok, ridbok górski, kob śniady, bawół afrykański , suni, szakal pręgowany, eland, dujker, pawian oliwkowy, czarno-białą małpy - gerezy. Rzadsze obserwacje obejmują złotokota afrykańskiego i bongo - płochliwą antylopę leśną, która żyje w lesie bambusowym.
Na miejscu zacząłem się skradać, Łapa kocim bezgłośnym krokiem dotrzymywała mi kroku, a nawet mnie wyprzedzała o parę metrów. - Gdy dostrzegłem terrorystów z wesołego oddziału Zenka Taliba. Wszyscy w turbanach i białych szatach. Uzbrojeni w karabiny AK-74, jest to unowocześniona wersja sławnego AK-47. Celowali w przerażonych turystów coś ględząc po arabsku, a widać było od razu, że moi rodacy w samochodzie terenowym nie rozumieli ani słowa.
Tym razem nie skorzystam więc z łuku, myślę. To czas na pistolet samopowtarzalny z domontowanym optycznym celownikiem. Zza zarośli wystrzeliłem rozwalając jednemu talibowi kolano. Reakcją były serie wymierzone w zarośla, które skosiły je jak kosiarka z turbodoładowaniem.
Przylgnąłem do ziemi i się nie ruszałem, zaś jaguarzyca podkradła się od drugiej strony do bandziorów z al - Kaidy.
Teraz brakowało by tylko werbli, bo szczerze nie spodziewałem się tak samobójczego posunięcia ze strony dzielnej jaguarzycy. To czego dokonała to była prawdziwa masakra, normalnie jak zwierzęcy Kuba rozpruwacz. Ja też nabrałem odwagi by się podnieść i zdekoncentrować gostków od al-Kaidy.
Łapa zatoczyła łapami w powietrzu z pół obrotu i to podczas, wedle mnie samobójczego skoku w paszczę smoka, i rozpruła brzuchy dwóch talibów, oni w szoku popadali jak muchy. Ich kompani oddali serie w kierunku jaguarzycy lecz ta uniknęła zabójczych pocisków z kocią gracją, normalnie jak w Matrix-ie. Ja powaliłem następnych dwóch terrorystów, niestety chwila wystarczyła, by dwójka polaków w samochodzie dostała w uda. AK-74 mają taki rozprysk, że niemal im nogi oderwało.
Oj trzeba wezwać wsparcie. Zatelefonowałem do kenijskiego dowódcy szwadronu a'la Komando-Foki i po śmigłowiec medyczny. Tylko jeden terrorysta pozostał zdolny funkcjonować więzieniu samodzielnie, cała reszta będzie za kratkami przykuta do łóżek.
Pomagałem też w zakładaniu opasek uciskowych rannym turystom i przyszło mi robić za tłumacza angielskiego i suahili na polski. W szpitalu w Nairobi czekała na nas lokalna telewizja z programem na żywo.
Niestety, bo kiedy spojrzałem na kamera świat się zmienił, a ja byłem na wyciecze w studiu telewizji Polsat i spoglądałem na operatora kamery.
Natychmiast ołówek i notes został zapełniony drobnym maczkiem. Gdy wróciłem z całą klasą do domu, to już dalej wiadomo co uczyniłem, aby choć po części podzielić się z wami tą wspaniałą przygodą.
Dziękuję za każdy komentarz, za każdy głos i za to, że jesteście ze mną i Łapą.
Wyobraźnia to prawdziwy dar, trzeba w nią wierzyć i pisać dla bycia niż się przejmować, że to wszystko nie miało sensu. Wystarczy jej choć troszkę zaufać, a pozbędziesz się z życia mar :) ...

NIE REZYGNUJCIE Z MARZEŃ
to, że coś nie dzieję się właśnie teraz,
wcale nie znaczy, że już nigdy nie nastąpi.

Dziękuję, że jesteście za wszystkie głosy, komentarze i cenne rady :) pozdrawiam.

autor

sarevok

Dodano: 2017-08-21 10:32:30
Ten wiersz przeczytano 1288 razy
Oddanych głosów: 30
Rodzaj Nieregularny Klimat Optymistyczny Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (32)

molica molica

Witaj,
tak fantazji to Tobie nie brakuje.
Władasz piórem sprawnie , co przy prozie łatwiej mi
stwierdzić niż w
wierszach.
A Kenię też mile wspominam.
Wtedy nie było tam znane słowo Alkaida.

Dziękuję za odwiedziny i mile słowa.
Udanego tygodnia.
Serdecznie pozdrawiam.

Xenia1 Xenia1

Dziękuję za wspaniałe opowiedzenie przygód. Pozdrawiam
serdecznie z uśmiechem.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »