El armario de carradina
czemu wciąż piszesz czernią, mrokiem, nie
korzystasz
z tych wszystkich możliwości, odcieni,
niuansów?
co cię przybiło, nisko, tak nisko, że
czujesz
tylko cierpki chłód ziemi, zapach martwych
zwierząt?
dlaczego drapiesz rany, zamiast pilnie
czekać
aż się zabliźnią, zajdą mgłą lub "się
zapomną"?
gdzie zgubiłeś barwy?
czy znalazłeś już kogoś, kto w razie
potrzeby
przetnie nić ponad węzłem i głowę owinie
w płótno, powie dwa zdania (z sensem),
potem zgarnie
zawartość szaf i szuflad? dokąd ze ścian
spłyną
blade cienie po świętych obrazkach,
krzyżykach?
jaka siła wyciągnie zardzewiałe gwoździe?
i czy będzie światło?
czemu znowu rzucasz chleb na wody płynące,
skoro dostajesz kamień zamiast odpowiedzi?
Komentarze (11)
Ale masz głębokie przemyślenia... Podziwiam formę
wiersza, dobór porównań i przenośni, ale to co
przekazujesz w swoich wierszach (również w tym), jest
nad wyraz warte czytania... Nie ma sensu topić się
swoim pesymistycznym, czarnym świecie... Nie idzie się
tak przez życie, tylko przeczołguje przez nie...
Świetne metafory,pięknie namalowany słowami
wiersz,braw@ pozdrawiam
Mieć zrozumienie dla samego siebie też nie jest łatwo
i też nie prosto zamienić kamienie w coś bardziej
ciepłego i też nie łatwo zrozumieć kogoś kto myśli
inaczej a jednak niektórym to się udaje
(niektórym...).Jak zawsze zahaczam o kawałek dobrej
poezji takiej po przeczytaniu , której myślę przez dwa
dni jaki napisać komentarz, ale lubię wracać do
wierszy nad którymi muszę pomyśleć, ale nie muszę się
uczyć ich na pamięć, żeby je zapamiętać.
Rozwiązywanie problemów zaczyna się od zadawania
pytań. Im trafniejsze tym bardziej podpowiadają
rozwiązanie. Chyba zdrowiejesz psychicznie po stracie
i wychodzisz z dołka. Szczerze tego życzę.
Aż się boję odezwać, żeby nie spłoszyć nastroju.
wiersz cudny, egzystencjalny, głęboki. szkoda, że nie
znam hiszpańskiego, żeby móc odczytać tytuł, ale chyba
chodzi o śmierć John'a Arthur'a Carradine
amerykańskiego aktora i reżysera, który zmarł wczoraj
w Bangkoku. pozdrawiam najserdeczniej :)
po twoich wierszach zostaje ślad w duszy,chociaż nie
zawsze potrafię je skomentować...
Niepokój , niepokój, niepokój. Byłam tą co zgarnęła
zawartośc szuflad, cienie po św obrazkach i krzyżykach
spłynęły do mej pamięci, co dalej z nimi będzie, też
nie wiem.
wycyzelowane - jak zwykle. z ostatecznością, ze
śmiercią nie ma dyskusji... można krzyczeć, wymyślać
je, gdy zaczniesz rozmawiać, znikasz... piękne
metafory, chrześcijańskie, wręcz katolickie momentami
obrazy... inspiracją mogła być (tym razem w nawiasie
wątpliwości) tajemnicza śmierć Davida Carradine`a???
bardzo dobre.pozdrawiam+
Podobają mi się takie wiersze jak ten, niestety ja tak
nie umiem a chciałabym.
Bardzo wiele pytan zadajesz ...
zycie na wiele z nich odpowie a reszta pozostanie jak
piach na pustyni do przesiania dziurawym
sitem....Pytania tak łatwo zadawac ale odpowiedzi to
jak piszesz ostre kamienie.....pozdrawiam