Elegia o wojnie w Iraku
Po tamtej stronie
Po Ziemi latają bażanty
Po tamtej stronie
Z nieba suną armaty
Po tamtej stronie
Ludzie nie rozmawiają krzycząc
Po tamtej stronie
Echem się wznosi przebłysk grzmotów
Po tamtej stronie
Ulice gasną pustką o brzasku
Po tamtej stronie
Liście lśnią purpurą
Po tamtej stronie
Pocisk dymem rozcina powietrze
Po tamtej stronie
Ciało rozkłada się szybciej
Po tamtej stronie
Nikt nie zna imion
Po tamtej stronie
Mnożą się podziemne pokoje
Po tamtej stronie
Cisza uderza wzniosłością pamięci
Po tamtej stronie
Śmierć poprzez wieczność
Po tamtej stronie
Pomoc przychodzi zbyt pózno
Po tamtej stronie
Z prochu powstałeś
W proch się obrócisz.
8 dnia wojny 27.03.2003
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.