Embargo
Wstałam raniutko - prysznic, kawusia,
przy niej prasówka, czas płynął gładko
i nagle fotka - Tusk w kapeluszu
pyta, czy dzisiaj zjadłam już jabłko?
Jeszcze nie jadłam, dopiero wstałam...
Czas się pozbierać, ojczyzna wzywa,
w jabłkach utonie mi Polska cała,
w dół poszybuje PKB krzywa!
Nim mąż przyczłapał, zmieniłam menu
- od dziś będziemy jeść patriotycznie,
jeszcze zaspany pomysł docenił
i bez szemrania przyjął wytyczne.
Zjadł na śniadanie owsiankę z jabłkiem,
trochę się krzywił, ale nie zrzędził,
na naleśniki z musem miał chrapkę
- wrąbał piętnaście, obiad opędził.
Na deser była kawa z szarlotką,
a na kolację jabłuszka w cieście,
gdy cydr podałam, z uśmiechem słodkim
zdążył powiedzieć, że już nie zmieści...
I omal z drzwiami nie wpadł do klopa,
całą noc - biedak - spędził na tronie,
dzisiaj mam prawie zwłoki - nie chłopa,
o żarciu nawet mówić zabronił!
Znów patriotycznie wyrolowali
- sami przyjrzyjcie się fotkom bliżej
(Vipy u Sowy jedzą homary)
polskiego jabłka żaden nie gryzie.
I strach pomyśleć, że kurek z gazem
zakręcić może Putin beztrosko!
Rząd nam kapustę spożywać każe,
a gazy skupi... Dobranoc Polsko!
Komentarze (62)
Wstałam z bólem głowy , ale tak mnie rozbawiłaś ,że o
nim zapomniałam....Świetnie. Pozdrawiam..:-)
Na skupie za wiśnie płacono 80gr/kg.
a za rwanie ludzie chcieli 50gr/kg.
Czysty zysk!
Na złość Putinowi zjemy jabłka nasze
i nie pozwolimy sobie napluć w kaszę!
Obawiam się tylko tego najgorszego,
czy wszystkim wystarczy papieru...toaletowego?
Pozdrawiam.
Rozbudziłaś mnie malanio- super wiersz z duża porcją
humoru:)
Fajna ironia, tylko ta rzeczywistość nie do śmiechu:(
Pozdrawiam serdecznie:)
Swietny rytmizczny i na czasie wiersz pozdrawiam
Danuśka, ale mnie rozbawiłaś swoim świetnym
komentarzem.
A swoją drogą, to ci sadownicy zawsze mieli
przechlapane, bo za jabłka dostawali 15-25 groszy za
kilogram, a zarabiali pośrednicy i urzędnicy, więc o
co ten jabłczany krzyk?
Pozdrawiam Cię serdecznie:))
Ojejku!
No i tak to jest. Myślimy, że to my coś "gryziemy", a
tu okazuje się, że nas - "gryzą", do woli i bez
ograniczeń...
Ale nie ma to tamto, świat jest piękny, Basieńku...
gdy się mu odpuści parę niedoskonałości i kilka
niemiłych po nich skutków ubocznych - to nawet
baaaardzo piękny...
z każdym jabłkiem bogatsi będziemy o nową wiedzę i
otworzą się niezapisane, białe kartki - całe stosy
kartek... nowa historia na nich tworzona będzie...
od paru dni zastanawiam się, czy w związku z
zaistniałą sytuacją, nie przesunąć granic pomiędzy
moim rodzinnym domem, a domem sąsiada i nie
zaanektować kilku jego jabłoni... on nie patriota,
wcale o jabłka nie dba, wiem to, bo rozmawiałam
niedawno z pewnym robaczkiem, ledwo dyszał, tak był
chemią struty, teraz on se mieszka na mojej jabłonce,
ekologicznej - wczoraj był jeszcze biednym,
wystraszonym jabłkożercą, a dzisiaj to już poważny
lider łopozycji:)
Nad nazwą partii myślim, sztandary szyć będziem, a
drzwi my już zdjelim z klopa.
Żeby mi było w razie czeguś - łatwiej... bo robaczek,
to wiadomo, w jabłku wszystkie swoje sprawy... hmmm...
Autonomię ma:)
Dzięki za dawkę dobrego humoru, nikt nie potrafi
przedstawiać naszej, polskiej rzeczywistości z taką
werwą jak Ty:)))
a teraz zrobię nam herbatki rumiankowej, co? :))) Jak
myślisz, jabłka się po niej zatrzymają czy pójdą
dalej? :)))
Pozdrawiam najcieplej i ściskam mocno:**** Całuski
długofalowe zostawiam, niech będą na dziś, na jutro,
pojutrze ....:))):*****
A już do komunii uczono nas 7 grzechów głównych -
nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu było jednym z nich,
tyle, że wtedy nie było Putina - Bardzo fajny wiersz -
Pozdrawiam serdecznie
:))))))))))
Tego nie powiedziałam ;)))
bomba z opóźnionym zapłonem :))
Dla mnie, bomba! :)))
Basiu, kto jak nie Ty...:))
Miłego dzionka.
Ależ sie usmiałam:)) Dzięki malanio, świetnie
napisane!
Dziękuję za poczytanie i komentarze:))
Dorotko z Twoją propozycją rozwali się, a nie poprawi
:))