Emeryt i „Głodowa książka...
Ten wiersz dedykuję Andrzejowi (Stumpy).
Wabi barwą witryna w miejscowej
księgarni,
uwagę przyciągnęło leżące tam dzieło*.
Szybko wnętrze taniego portfela ogarnę -
banknoty od bilonu cienkie ścianki
dzielą.
Tych pierwszych pugilares nie może
utrzymać,
uciekają w popłochu z początkiem
miesiąca.
Tych drugich nie brakuje, lecz na twarzy
grymas -
co chwilę je porywa rzeka życia rwąca.
Na zakup nie wystarczy, umarła nadzieja.
Wypełnię dziś żołądek sporą dawką wody.
Nam, biednym emerytom wiatr wprost w oczy
wieje,
ZUS-u tajna dewiza „żebraj albo głoduj”.
Wyłączam ogrzewanie - leży jak na dłoni.
Sprawdzam dziś licznik prądu z duszą na
ramieniu
i nie mogę zrozumieć czemu on tak goni?!
Muszę zgłosić w zakładzie, niech miernik
wymienią.
Przyznam - jestem zbyt dumny na darmową
zupę
i przysięgam - nie będę pod kościołem
żebrał.
Niechaj mnie nasze państwo pocałuje
w....
Grabarz będzie miał lekko, bo widać już
żebra.
* Głodowa książka kucharska: obecnie w
opracowaniu.
Umieściłem tu link, ale nie funkcjonuje.
Szukajcie w internecie hasła „Głodowa
książka kucharska”, a znajdziecie ją na
którejś z podstron weekend.gazeta.pl
Komentarze (135)
Kapitalnie!
Jestem za tym by emeryci, przynajmniej ci, którzy
dostają emerytury ok 25 tys rocznie nie płacili
podatku!
Tzn za tym by podniesiono kwotę wolną od podatku...
Ale jako urzędnik, mam prawo głosu tylko tutaj...
Bardzo fajnie, zgrabnie napisany wiersz, pozdrawiam
ciepło :-)
Ciężkie życie emeryta nikt o zdanie nie zapyta. Wiersz
na czasie, dobrze napisany, prowokuje do dyskusji.
Pozdrawiam :)
Cóż, ja płacę co miesiąc na ZUS 1100 zł i nie liczę na
żadną emeryturę w przyszłości. Gdybym te pieniądze
wkladala na konto, to po 40 latach mialabym niezla
sumkę. Na pewno by mi starczylo do smierci. A tak
musze oplacac co miesiac panie w ZUSie, które siedza i
sprawdzają pilnie czy place skladki.
Pozdr
Po co wyjechać do Niemiec w wieku emerytalnym? Nie
rozumiem...
Wiersz bardzo dobry i wychodzi na to ,że na emeryturze
trzeba wyjechać np.do Niemiec... Tak czyni przecież
wiele osób nawet z tytułami i latami wypracowanymi.No
cóż tu rządzi Król Zus.
ZuS to niestety - przynajmnie ostatnio (od kiedy?-
różnie mówią) to złodziejska intytucja finansowa,
zerujća na nieporadności, niewiedzy i braku
powszechnie dostępnej opieki prawnej. a głodowe
ksązkikucharskie były nam serwowane w TV. stanu
wojennego, z ktorego zapamiętalem m. innymi kisiel z
ziemniaow - proponowany srio - przez gwiażdę tamtego
czasu - poradną Panią Gumowska. Byly też inne przepisy
- jak pasztet ze "skórek" drobiowych. - ale na skorki
drobiowe i ziemniaki - trzeba mieć - nie tylko 10, ale
przez cały miesiąc.
Wiersz świetny: bdb.napisany i na czasie.
Nie po to "ZUS" zabira, aby Tobie dać, ale - żeby
wziąć dla siebie
Pozdro Sławku:)
... a co z dziećmi? Nie wyobrażam sobie tegorodzaju
rozłąki...
Zawsze byłam i jestem sobą . Ja to nie on a on to nie
ja.
Prawdziwy wiersz o wielu emerytach, dobrze, że mnie to
omija... Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuje , że jeszcze o mnie pamiętasz bo ja już
zapomniałam o sobie... Czy tylko Ty pamiętasz ? Czy
większość to poklask. Pozdrawiam Sławku .
Znalazłam w Google: {"Głodowa książka kucharska":
placki ze zgniłych ziemniaków, smażone owady, rybie
flaki}, brrr. O to chodzi?
Miłego dnia Sławku :)
Hej! Sławeczku.
Widzę po ilości wglądów, że poruszyłeś tą karykaturą
słowną temat (emerytury), jaki wielu czytelników
frasuje...
Tymczasem: I znów się opłaca dodatkowa praca. Ale
przecież to nie tak miało być!!! A gdzie plaże, palmy
itp.?
Pozdrawiam Sławku..,
Doskonała propozycja " I z drzewami chcecie się
mocować" ale chodzi o znaczenie trudności o to że
wichry wolą walczyć z drzewami , wybierają trudniejsze
zadanie niż wejście w serca. Jeszcze raz bardzo
dziękuję i pozdrawiam
taaak, emerytura w Polsce... na razie pracuję, ale
zapowiada się nieciekawie - sam projekt "Głodowa
książka kucharska" - poszukałam, poczytałam... i
strach się bać :)