Emocyjka
Kiedy do mnie przyszła
nie było nikogo.
Ciemność się z nią wkradła
wieczorową porą.
Mimowolnie jak co roku
wiosna sie budziła.
Z roztopionego śniegu
małą emocję zrodziła.
Fajniutką,milutką,lubianą-
buziaczkiem lub caluskiem nazywaną.
Więc gdy przyszła sobie do mnie
mówię do niej niech usiądzie.
Skorzystała bardzo chętnie
teraz gościć częściej będzie.
C.*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.