Enigmatyczne intencje
Zsypujemy się w jedną chwilę
w klepsydrze enigmatycznych intencji
kształtując zamiar wspólnej drogi.
Na chwilę nim pryśnie? Na zawsze?
Miłość nie posiada terminarza…
O wschodzie zwiedzaliśmy swoje wartości,
teraz czując się bardziej swojo
bezpośrednio obserwujemy nasze twarze
przelewając przez nie ocean mimicznych
nadziei.
Jesteśmy spokojni o każdy zmierzch.
Kołysanka dla mrugających rzęs:
wspólnie bierzemy truciznę, by nigdy już
nie mówić „do widzenia”.
Tragiczna idea… Jakaż inna, kiedy
razem
lewa prawa
wschód zachód
pytasz - ja jestem
wątpię - ujmujesz moją dłoń mocniej.
Osobno
czekamy na tę odpowiedź i uścisk,
jakby wtedy dopiero
można było biec a słońce mogło
wschodzić.
Gdy jednego opuści życie,
drugie jak słońce, już nigdy nie zaśnie
czekając by dopełnić swój krąg.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (4)
Pełen romantyzm :) Pozdrawiam serdecznie +++
z przyjemnością...świetny w swoim oryginalnym
romantyzmie+:) pozdrawiam serdecznie
Ślicznie z miłością, pozdrawiam :)
Dla mnie piękny wiersz Magdaleno:)