Enigmatycznie
Obiecaj, że nic nie obiecasz.
Żadnych obrączek, choćby świtu.
Nie powiesz nigdy – zobacz – tęcza
na znak przymierza, non sequitur.
Do Pampeluny nie zabierzesz,
nie wyznasz – pragnę do szaleństwa!
Nie będziesz moim Don Sanchezem,
i ustom nie powierzysz tętna.
Nie dasz usidlić, ani poznać
serca ni pragnień, nocą ciemną.
Nic to. Przeżyję. Gdy kryptograf
ciągnie się znakiem, że…
na wieczność.
mężowi :)
Komentarze (57)
Dzięki za poczytanie :)
Piękny wiersz
Pozdrawiam z zachwytem :)
:-)
Nie obiecuj:) A spełniaj:)
Bardzo podoba mi się Twój wiersz:)
A ja zawsze zachwycałem się tęczą. Jaki ja prosty
jestem.
Wiersz z dużą klasą Donna Monica. :):)
Super,ale w Pampelunie może być całkiem interesująco
;)
Piękny wiersz. - Wielkie świadectwo prawdziwego
związku, prawdziwego przymierza. A tęcza? - radzisz
sobie "wcale nieźle" bez niej.
Wiersz zostawi pewnie ślady w pamięci.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jednak ktoś zgłosił.
I słusznie.
Porządek musi być ;)
Kolejnym Gościom dzięki za poczytanie :)
Fajny ,czyli umiar i rozsadek w mowie i czynach.:-))
Za Babcią Tereską :)
...lepiej nie obiecywać,gdyby miały być obiecanki nie
spełnione...pozdrawiam Mily.
Pozdrawiam serdecznie
:)
Ciężko się wznosić ponad wszystko,
kiedy wieczności jest tak blisko.
Obiecanki cacanki.
;)