Epicentrum zimy
codziennie przemijam
w oczach przechodniów
w tobie
odłożonych nocach
nie przestrzegł mnie
ani zegar
ani cień
wyrastający z gałęzi
powiedziałeś kiedyś
że słowa zajmują
dużo miejsca
zaciemniają obraz
lepiej je zasuszyć
albo umieścić w epicentrum zimy
gdzie w kałuże z rozdeptanym snem
wchodzą kobiety
przywykłe do tego
że zmierzch ściąga je do domów
zwykłych uli
czekających na pokarm
/SL/
popr
autor
ILL
Dodano: 2013-02-15 11:39:16
Ten wiersz przeczytano 2097 razy
Oddanych głosów: 39
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
Zatkało mnie z wrażenia. Pozdrawiam ILL. Twoja fanka:)
Twoja poezja nie powinna przeminąć, ale służyć jako
wzór dla piszących.
szkoda że tak późno, ale zyskałaś kolejnego
czytelnika:)
świetny tekst.
Zatrzymał mnie Twój wiersz..
Jestem zauroczony każdym słowem w twoim wierszu !
Ładnie - chyba zagoszczę u Ciebie na dłużej.
Epicentrum zimy wiersz wart przeczytania :)
Wiersz który mówi o zamyśleniu człowieka nad chwilami
które umykają
p o z d r a w i a m
"Słowa zaciemniają obraz" - tak. Jednak twoje
rozjaśniają. Pozdrawiam!
Czytam - wychodzę, wracam - czytam. I tak w koło
Macieju :)
Potrafisz mnie zatrzymać :)
Słowa Cię słuchają, a ja słucham melodii, w którą się
układają.
Pozdrawiam :)
Oj tak, masz wiele racji - ule czekające na pokarm.
Dobrze ujęte.
świetny wiersz
Klimat, zdeklarowany jako obojętny, a jednak
nie..."Epicentrum zimy"faluje -od obojętnej
obserwacji,pogodzenia z przemijaniem, po dyskretny
żal.Czyjeś słowa o słowach,obraz kobiet, sny i ule,to
pokazuje kobiecy los,pojawia się kwestia wyborów.skalę
tego sygnalizuje tytułowe " epicentrum". Po
zimie,choćby najzimniejszej,coś się jednak odradza...
Wiersz o naszym codziennym przemijaniu
Podoba mi się ta odskocznia w ostatnich dwóch wersach
która jednoczy i cementuje cały zamysł Autora
p o z d r a w i a m