EPITAFIUM
W płomyk róży czerwień zaklęte korytarze
wspomnień
Łagodny ton nocy
Tchnienie aniołów złowróżbnych
Gaśnie i oplata ramionami wspomnień
tęsknoty
Las cierń
Zapada znów głębie gwiazd serca
niepokorność
Frasobliwe gąszcze duszy
Ciernie
Nicość sznuruje trzewia
Zapada noc
W kryształowe łzy kropel niepomierne
Błagania losu
Niespełnione marzenia w topieli bagien
Na Samo dno rozpaczy
Cicho szeptać przez łzy
Choć nie ma ratunku
Kropli jednej
Zasnąć rozpłynąć się …w łagodność
Nieistnienia-zrzucić płaszcz bólu i
zatonąć
W nicości na zawsze
W Białych Wieżach tęsknoty dalekie
marzenia
Złotych pereł niemożliwego
Absurd doskonały
W mej duszy rozszalały
W gwiazd uśmiechu błysk oka
Ponad nicość
Oczu gwiezdność płomyczków
Iskier niespętanych
W twych tchnieniach rozkoszy
Rytm oceanu
Falujące ciał dreszcze
Dzikość oczu zmrużonych komnaty
Tajemnica głębi spazm wygięty łuk
Eriatosa
Unosi się i koi to znów w dół zatapia
Delikatność wyczucia wzajemny taniec
Pulsarów gwiazd podwójnych
Spleciona ramiona
Wyczucie siebie w sobie nawzajem
W orgazm ciał duszy w ducha rozbłysk
Nieznany
Co ponad myśl porwie
Roztańczone serca bezwiednie
Niczym nieograniczone
Niczym niezatopione
Pląsy kropel rosy na jaśminowych
brzozach
Listków kwietniowych delikatność
W TOBIE I Z TOBĄ
MIŁA MOJA
WIECZNIE SIĘ STAJĄCA
WSZĘDZIE ODNAJDYWANA
ODWIECZNIE NIEPOZNANA
Gdzie
jesteś
miła…?
Komentarze (2)
ciekawy wiersz pełen tęsknoty za ukochaną Pozdrawiam
:)
Przejmujące, daję+