Epitafium
Cóż mi po Tobie pozostało?
Pamiętam, jak smakowałem usta twoje.
Jest tylko kilka zdjęć w obramowaniu
nie ma nikogo, puste są pokoje.
Odwracam głowę, aby dojrzeć ciebie
jednakże to wiatr swym podmuchem
powiewa.
Zapominam, że odeszłaś, dawno jesteś w
niebie.
Sny o tobie częste miewam…
Garść wspomnień… och!
Nic więcej nie pozostało!
Tylko mój płacz i szloch
jakby sensu jakiegoś mi to nadawało.
Twoje włosy takie miękkie… które
dotykałem.
Głębia oczu, wyraziste błękitne źrenice…
Gdzież twoje ciepłe serce? Sam tutaj
zostałem.
Kiedyś spacerowaliśmy razem. Teraz puste są
ulice!
Raz za czasu spojrzę w twoją fotografię
i łzy mi po policzkach leją się
strumieniem.
Naprawdę zrozumieć tego nie potrafię.
Stałaś się tylko obrazem? Wspomnieniem?
Moje serce umiera w tęsknocie po tobie.
Nie mogę zrozumieć jednego!
Ja żyję. Ty śpisz w kamiennym grobie…
i nie odpowiesz mi dlaczego.
Komentarze (2)
Wspomnienia, no cóż czasem tylko one pozostają.
co Ty dziś nerwosolku wymyśliłeś? poczytam:)