Epitafium dla Czarnego Anioła
Skrzypek Hercowicz - autor Osip Mandelsztam (tłum. Wiktor Woroszylski)
Był sobie skrzypek Hercowicz
I Pani - drapieżny słowik
Coś umarło wraz z Panią...
Skrzypek Hercowicz - autor Osip Mandelsztam (tłum. Wiktor Woroszylski)
Był sobie skrzypek Hercowicz
I Pani - drapieżny słowik
Coś umarło wraz z Panią...
Komentarze (31)
Okolicznościowo, stosownie i smutno - będziemy
pamiętać...
Ładnie i treściwie :-)
Smutna wiadomość w eleganckiej formie.
Pozdrawiam autora.
BordoBluesie - przepraszam za błąd w nicku poniżej
Bordoluesie, poczytam i Twoje wiersze, a co do wymiany
zdań pod wierszem, czyli rozmowy komentarzami, nie
masz racji! Trzeba rozmawiać, jesli ma się cos do
powiedzenia:) Nieeleganckie jest obrażanie się na mój
spokojny i grzecznie ukazany punkt widzenia w stosunku
do Twojego:)
Dziękuję wszystkim za komentarze. Pani Halino, jest
Pani zbyt łaskawa. Tekst znam na pamięć, często
słucham tej cudownej pieśni a z racji nabycia
(ponownie) gramofonu będę słuchał jeszcze częściej.
Nie wiem, jakie są zasady wartościowania poezji, ile
powinno być słów w epitafium, może Pan BordoBlues mnie
nauczy? Na razie z jednak z jego nauk nie skorzystam,
zwłaszcza tych "świetny wiersz, zajrzyj do mnie"
przepraszam za przjęzyczenie: drapieżnym Słowikiem.
Jej interpretacje piosenek, poezji miały tzw. Pazur -
bardzo trafnie, Panie Janku.
do Bordobluesa: Wybacz Arku, że powiem swoje zdanie na
temat Twojej wypowiedzi. Uważam, ze nazwanie tego
dwuwersu "epitafium" nie jest nadużyciem, ponieważ
epitafia to zwykle krótkie, zwięzłe ale treściwe
formy. To, co prezentuje Pan Yanzem, uważam za bardzo
trafne w stosunku do Pani Ewy Demarczyk. Była zaiste
Niezwykłym Czarnym Słowikiem, a że śpiewała wiersz
Mandelsztama więc tu wszystko gra jak należy. Bardzo
dobre, piękne epitafium (wg mnie).
Piękny to hołd, Panie Janku, dla Pani Demarczyk,
jednej z moich ukochanych piosenkarek.
Był sobie skrzypek Hercowicz,
Co grał z pamięci jak z nut.
Z Schuberta on umiał zrobić -
No brylant, no istny cud.
Dzień w dzień, od świtu po wieczór,
Zgraną jak talia kart,
Tę samą sonatę wieczną
Wciąż pieścił jak jaki skarb.
I cóż pan, panie Hercowicz?
Za oknem ciemność i śnieg...
Dałbyś pan spokój, Sercowicz!
Takie jest życie, nie?...
Niech harmonijka - Cyganka,
Jak długo ściska mróz,
W krok za Schubertem na sankach
Zawija kreskami płóz.
Nam z muzyką tak bliską,
Niestraszny i nagły zgon.
A potem z wieszaka zwisnąć
Jak płaszcz z oskubanych wron.
Dawno już, panie Sercowicz,
Wszystko skołował śnieg...
Dałbyś pan spokój,Scherzowicz.
Takie jest życie, nie?
Tytuł wraz z dopiskami to szesnaście słów. Wiersz
tylko siedem. Nie sądzisz drogi yanzemie, że epitafium
to dla Twojego wiersza brzmi zbyt dumnie?
Smutne, ale nieuniknione. Lubiłam jej piosenki.
Takie jest życie,
A my jesteśmy tylko jego pielgrzymami.
Pozdrawiam serdecznie
Czarny Anioł polskiej estrady - Pokój jej duszy.
Ewa Demarczyk- niech spoczywa w spokoju.
Wybitna artystka. Cześć jej pamięci.