epitafium dla liści
spróbuję o liściach napisać słów kilka
tych które strącone zostały nad ranem
i pierwszych promieni nie mogły już
wchłonąć
zżółknięte i błotem zszarzałym zszargane
a przecież na wiosnę przyszło nam je
witać
gdy wdzięcznie budziły zaspane wciąż
drzewa
radośnie pączkując sprawiały że znikał
czar zimy co smutkiem w gałęziach
rozbrzmiewał
latem zaś ochoczo snuły opowieści
o ciepłych spojrzeniach które los im
zsyłał
i wietrze niesfornym co tak czule
pieścił
zanim je jesienią zaczął w gniewie
zrywać
opadły więc dzisiaj zgaszonym bursztynem
te winne i złote rdzawym brązem spięte
w niepamięć odpłyną jak wspomnienia sine
które w zapomnieniu znalazły swe miejsce
Wersja druga
spróbuję napisać kilka słów o liściach
tych które strącone zostały nad ranem
i pierwszych promieni już wchłonąć nie
mogły
zżółknięte i błotem zszarzałym zszargane
ze słońcem wiosennym przyszło nam je
witać
gdy wdzięcznie budziły wciąż zaspane
drzewa
radośnie pączkując sprawiały że znikał
czar zimy co smutkiem w gałęziach
rozbrzmiewał
latem zaś ochoczo snuły opowieści
o ciepłych spojrzeniach które los im
zsyłał
o wietrze niesfornym co tak czule
pieścił
zanim je jesienią zaczął w gniewie
zrywać
dzisiaj więc opadły zgaszonym bursztynem
te winne i złote rdzawym brązem spięte
w niepamięć odpłyną gdy słota przeminie
grudniowemu niebu otwierając wejście
Komentarze (49)
Piękny.
A u mnie brzozy już gasną w płonącym złocie.
Miłego, Małgośko38:)
Re:_wena_
To jest ich czas, ostatnie z nami pożegnanie.
Pozdrawiam cieplutko:)
Kolejnym Gościom dziękuję za miłą wizytę.
Życzę słonecznego popołudnia i ciepłego wieczoru:)
Przepięknie!
Za moim oknem topole mając żółte korony, wyglądają
cudownie, liście kołyszą się na wietrze i w słońcu
świecą niczym lampki.
Ciepło pozdrawiam :)
Re: BordoBlues
nie wpadłabym na to.
Bardzo ładny...z podobaniem;)
trochę ich żal, ale na wiosnę odrosną.
to przeczytaj ostatni tekst u Stumpiego. tam dopiero
wyszło, że Socha i Stumpy to była ta sama osoba.
Tak,liście mają swój czas, rodzą się na wiosnę, latem
swą dojrzałością urzekają,a jesienią gina jeden po
drugim. Lecz nastepnego roku ponownie się odrodzą, a
my ...może..któż to wie...
Moc pozdrowień pozostawiam
Przyszły i odeszły zgwałcone naturą,
przeczytasz, pożegnasz, lecz łezki nie uroń.
Pozdrawiam Małgosiu, piękny pod każdym względem
wiersz, bez zarzutu.
Dziękuję Romo:)
Taki ich los, kilka miesięcy szczęścia, ot co. Potem
następne pokolenie, następna radość:)
Miłego dnia:)
dzięki, oczywiście odniósłbym.
:):):)
No i Was pozdrawiam gorąco:))
Ładnie, tylko konary w szarość odziane, żegnają liście
osamotnione, które są nagle z drzew pozrywane.
Pozdrawiam:-)
Dziękuję bardzo za zajrzenie :)
Re: BordoBlues masz rację tak będzie lepiej dzięki za
radę:)
Re: Sotek - trochę nostalgii chyba nie zaszkodzi?:)
Re: MariuszG - historia ma wiele twarzy, to jedna z
nich:)
Re: piwneoczy - to prawda, czekamy to wiosny:)
Dziękuję raz jeszcze za wgląd:)