epitafium dla liści
spróbuję o liściach napisać słów kilka
tych które strącone zostały nad ranem
i pierwszych promieni nie mogły już
wchłonąć
zżółknięte i błotem zszarzałym zszargane
a przecież na wiosnę przyszło nam je
witać
gdy wdzięcznie budziły zaspane wciąż
drzewa
radośnie pączkując sprawiały że znikał
czar zimy co smutkiem w gałęziach
rozbrzmiewał
latem zaś ochoczo snuły opowieści
o ciepłych spojrzeniach które los im
zsyłał
i wietrze niesfornym co tak czule
pieścił
zanim je jesienią zaczął w gniewie
zrywać
opadły więc dzisiaj zgaszonym bursztynem
te winne i złote rdzawym brązem spięte
w niepamięć odpłyną jak wspomnienia sine
które w zapomnieniu znalazły swe miejsce
Wersja druga
spróbuję napisać kilka słów o liściach
tych które strącone zostały nad ranem
i pierwszych promieni już wchłonąć nie
mogły
zżółknięte i błotem zszarzałym zszargane
ze słońcem wiosennym przyszło nam je
witać
gdy wdzięcznie budziły wciąż zaspane
drzewa
radośnie pączkując sprawiały że znikał
czar zimy co smutkiem w gałęziach
rozbrzmiewał
latem zaś ochoczo snuły opowieści
o ciepłych spojrzeniach które los im
zsyłał
o wietrze niesfornym co tak czule
pieścił
zanim je jesienią zaczął w gniewie
zrywać
dzisiaj więc opadły zgaszonym bursztynem
te winne i złote rdzawym brązem spięte
w niepamięć odpłyną gdy słota przeminie
grudniowemu niebu otwierając wejście
Komentarze (49)
piękny wiersz. bardzo fajny temat, obrazowo przez
Ciecie przedstawiony i ciekawy literacko. podoba mi
się również tytuł.
całość podobaśna.
jedno bym zmienił:
"zżółknięte i błotem zszarzałe zszargane"
drugi przymiotnik "zszarzałe" odniósł bym do błota, a
nie do liści.
"zżółknięte i błotem ( np. zszarzałym) zszargane"
pozdrawiam Małgosiu :):)
Rozbudzająca wyobraźnię historia.
Skłaniasz do nostalgii.
Pozdrawiam.
Marek
Niezbyt długie jest życie liści.
Ładnie spisana ich historia.
Pozdrawiam.
opadają liście stargane wiatrem
gołe smutne drzewa
na wiosnę się rozzielenią :)