Epitafium II
Nie odejdę z tego świata, jasnowłosa.
Zostawię czar wspomnień u boku twego
wynosząc chwile z tobą w siódme
niebiosa.
Jest przepaść między nami… dlaczego?
Aby połączyć się z tobą, wodząc cię za
dłonie!
Choć cię nie ma, wyczuwam puls serca
twego.
Jesteś przy mnie jako duch, ja w twym
łonie
zatraconą powłoką ciała ziemskiego.
Składam ci wieniec, kwiaty unoszę…
żyj nowym życiem, bardzo cię proszę.
Moje łzy spadają na nagrobny kamień
błagam, słowo ze mną zamień…
… wiem, że nikt cię więcej nie usłyszy
bo szpadel próbuje ciało z ziemią przyszyć.
Komentarze (6)
Wymownie!
Pozdrawiam :)
Wzruszające epitafium.
Pozwól, że pomilczę.
Serdeczności:}
moja miłość pierwsza też zginęła w wypadku ... szalał
bardzo motorem ja od tego czasu boje się na ten pojazd
wsiąść
jeszcze zarzucę Epitafium 3 ale nie da sie wszystkiego
wrzucić (jeden dziennie) Te emocje są wysterowane ale
szczerze powiedziwszy powstały częściowo z kłębka
prawdziwej historii...Ktoś naprawdę zginął w wypadku ,
ktoś kto był mi bliski
Milosc jest wieczna, pielegnowana w marzeniach i
wiersza trwa. Tesknota tylko okrutnie boli...
Pozdrawiam :)
Fajna bajeczka, jesteś interesującym pisarzem, ciekawe
myśli nam przekazujesz.