Eppur si muove
„Wieczne wspomnienie imninego
wszechświata... to nie z bezalkoholowego
wina biorą się przemyślenia, lecz spokoju
chaotycznej przestrzeni stojącej w koło
kąta kulistego pokoju zarysowanego na tle
czarnoskłonu... bo ciemna stona księżyca
niesie za sobą jaskrawo ślepe spojrzenie...
cóż złego jest w rymach bialych
wierszy?”
- Crissy
kiedy zabrakło powodów
śpiewaliśmy dla zasady
kiedy skończyły się słowa
wyliśmy do księżyca
wciąż jednak nie przestając
lać w gardła srebrzystego blasku
gdy wyczerpało się paliwo poetów
konflikt wydawał się nieunikniony
jednakże
misja pokojowa do sklepu nocnego
ruszyła przez mrok tropem węża
który ongiś podobno zwiódł Ewę
Drzewo Wiadomości szumiało ciągle
nam w uszach, już na dobre i złe
uczepieni chwiejnych konarów
staliśmy dumni choć półnadzy
upojeni zrozumieniem faktu
jakże pięknie wiruje Ziemia
Komentarze (8)
Fascynujące, pozdrawiam :)
paliwożerny wiersz, fajny :) pomysłowo, a puenta
rezolutnie wesoła.
Witaj. Bardzo podobają mi się te poetyckie
przemyślenia i chociaż nogi chwiejne nie ma bełkotu a
bardzo dobre spostrzeżenia. Podziwiam umiejętność
posługiwania się ironią.
Moc serdeczności.
fajnie podane, lekko i z jajem.
lać w gardła (co?) srebrzysty blask, a nie (czego?)
srebrzystego blasku. :):)
Podoba sie ironia, pozdrawiam
Z szumu Drzewa Wiadomości zrodził się ciekawy wiersz.
Pozdrawiam :)
Wszystko ma początek w grzechu, dlatego się rusza,
oplata prapoczątek, rajska - Twoja moja dusza.
Pozdrawiam Freja Draco w debiucie na Beju.
Podoba mi się ta relacja, z suto zakrapianego,
poetyckiego wieczoru:)
Miłego dnia:)