Eppur si muove...
Znowu kawy za dużo, vertigo bez mleka.
Milczeń pełno nieznanych, jak pierwszy
śnieg w roku.
Nie potrafię i nie chcę ścieżką
zabłąkaną
gnać na oślep przed siebie - ja swój kocham
spokój.
Tam dokąd świat zmierza inne są realia.
Inne ranki, wieczory, nocy dojrzewanie.
Tu pachnie maciejka, koty oczy mrużą
i dobranoc się ściele słodkim
niewyspaniem.
Świat się kręci, niektórym coraz szybszym
tempem,
lubiąc w głowach zawrócić do szaleństwa
nawet.
Moim światem ławeczka, ogród
popołudniem,
kota senne mruczenie, bose stopy w
trawie...
Komentarze (27)
Sorry. Wystarczył tydzień i zapomniałem,
że już tu byłem i opiniowałem.
Najważniejsze, że wiersz mnie
bardzo pozytywnie nastroił na cały tydzień...
Takie życie to jest życie,
ciepłe, proste, kolorowe,
można kochać spokój, ciszę,
cudne mówiąc jednym słowem.
Bardzo fajny wiersz. Pozdrawiam życząc miłego dnia :)
Piękny...bardzo na tak;)
Podoba sie. Pod kazdym wzgledem.
Pozdrawiam:)
a jednak...
Teoretycznie od 28 maja jestem emerytem, ale mój świat
wciąż się jeszcze kręci w szybkim rytmie. Mam
nadzieję, że od przyszłego roku trochę zwolnię.
w życiu piękne są tylko chwile, a te z bosymi stopami
w trawie są najbardziej nęcące. :):)
pozdrawiam i zapraszam na moje chwile z PeŻotem :):)
Witaj. Wspaniały, własny świat, mały, a tak duży.
Wiersz na TAK.
Pozdrawiam.:)
Twój świat - nizaleznie o wszystkiego i kogokolwiek -
pozostanie piękny.To nie jest obojętny wiersz:
świadomy.
Kręci i kręci, a kręcąc nęci. Ze spokojem i
podobaniem.
Najlepiej w swoim zaciszu i na swojej ławeczce
piękne ciepłe strofy :)
W swoim własnym zaciszu najlepiej, najbezpieczniej...
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetnie napisany, a czytanie jest dla mnie zmysłową
przyjemnością.
Miłego wieczoru Sael.
Z przyjemnością zagościłem w świecie Twojego wiersza.
B. dobrze się czyta.
Ważne by mieć swój azyl...łatwiej żyć.Pozdrawiam;)