Equilibrium...naszych uczuć...
Chodź kochanie, chodź...
Dam ci dar,
Miłość mą do Ciebie wielką płódź,przy mnie
siądź,
Opanuj miłości czar...
Zasiądź na tronie naszej miłości,
Królową naszych uczuć bądź,
Wydawaj sercom naszym rozkazy, nim zbieleją
nasze kości,
Po mych włosach, do snu wiecznego tuląc
mnie, swą dłonią błądź...
Światło skrywa moc,
Moc która władasz,
Choć tak bardzo kochasz noc,
Czuje To gdy w me ramiona wpadasz....
Sen, sen co nawiedza mnie,
Mym ratunkiem jest,
Zapaść chcę w ten słodki sen...
On zapewni mi wieczna miłość Twą, uchroni
mnie przed Twoim złem...
Equilibrium naszych serc, przytłacza mnie,
rządzi nami,
Chciałbym mieć wpływ na nasza przyszłość,
kształtować ją dokładnie,
Przytuleni pod płaszczem nocy, pod
księżycem i gwiazdami,
Kochaj mnie już zawsze, rządź moimi
marzeniami, nim kurtyna nocy spadnie...
Chodź kochanie, chodź, nie obawiaj się bólu
z mojej ręki,
Nie odmawiaj mi serca , uczuć nie zamykaj w
Equilibrium przepełnionego pustką,
obawami,
Nie chcę pozbawić nas tego daru uczuć, w
imię bezbolesnej męki,
Traktuj łagodnie, bo traktujesz moje
marzenia, swoimi pochopnymi słowami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.