erekcjato badziewie 115
juz sie przyzwyczailem
do twojego latania
noca
a lataj sobie jak lubisz
ganiasz sie
z moim niezdecydowaniem
przypierajac do zimnego muru
odpowiedz jednokierunkowa
nie jestes motylkiem
aby po mnie fruwac
i obijac mi glowe
rozkolysanymi piersiami
autor
fobiak
Dodano: 2006-04-27 18:15:36
Ten wiersz przeczytano 542 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.