Erekcjato na mur obojętności
Dziwna sprawa
Co ja widzę
Cztery domy
A był jeden
Źle się czuję
Mam już zwidy
Patrzę znowu
Jest ich siedem
Nie mam wyjścia
Czas ucieka
Trzeba wołać
Tu karetkę
Muszę podać
Jakiś adres
Jak to zrobić
Gdzie ja jestem?
Dużo ludzi
Wielkie rondo
Pytam glośno
Podasz rekę?!
Czy tak trudno
Mnie zobaczyć
W środku miasta
Człowiek mdleje!
Nie upadam
Jestem silny
Bardzo mocno
Trzymam się
Kieliszka.
Komentarze (36)
Bombowe zakończenie...
Miłej niedzieli:)
Rewelacyjna ironia, pozdrawiam :)
Potrafisz zatrzymać, więc jestem-:)
Ponoć alkohol pity z umiarem, nawet w dużych ilościach
nie szkodzi hehehe
Pozdrówka, fajowe erekcjato)))
;)+
Coraz zimniej na dworze, noce już bardzo chłodne, to
jednak nie mijajmy obojętnie tych, co po kielichu,
mogą "zasłabnąć" na chodniku.
Refleksyjnie u Ciebie Tomaszu.
Pozdrawiam.
No no no zaskoczyles i to bardzo
Pozdrawiam z usmiechem Tomaszu
Paradoksalnie
To dziekujac klaniam sie nisko, ale Cie obserwuje:))
Roma
Dobre:)))
Zabawne i zaskakujące zakończenie.
Peel jednak kiedyś polegnie a Ty będziesz miał nowy
pomysł na wiersz.
pozdrawiam
DoroteK
I o to chodzilo:)
Regiel
Dobrze mówisz:)
Lila Teresa
Milo Cie widziec:)
Ładna ta kózka w awatarze...a wiersz dzisiaj mi się
Twój trochę inaczej skojarzył...naczytałam się
przypadkowo o oddzielaniu owcy od kóz i może
stąd...może jednak warto się trzymać tego kieliszka
skoro trzyma przed upadkiem ;-)Pozdrawiam.
więc wypijmy za zdrowie z jednego kieliszka ...
ewaes
Nie ma mowy o wypuszczeniu,, on sie kieliszka trzyma,
jak wiszacy liny:))